HISTORIA GALERII

Tu powinno się pisać bajki…

(wyjątkowe miejsce znajdujące się w pobliżu kolejki WKD, które zapomniane i zrujnowane odrodziło się z nową siłą!)

Ktoś powiedział o tym miejscu: „Tu powinno się bajki pisać…” Stary dom w Podkowie Leśnej budowany w latach 30-tych XX wieku, z grubych bali modrzewiowych z fantazyjnym dachem, wyglądającym niczym czapka czarodzieja. Dom, który wiele przeżył i który w pewnym momencie chylił się już ku upadkowi, był niezamieszkały. Jego koleje losu splatały się z historią Polski i samej Podkowy Leśnej.

Powstawał w okresie międzywojennym, pełnym nadziei związanej z odzyskaniem upragnionej niepodległości. Wtedy Podkowa Leśna – za sprawą pięknej przyrody oraz kolejki EKD (dziś WKD) – przyciągała warszawskie elity intelektualne, które budowały to miejsce, sięgając po różne style architektoniczne. Twórcy tego domu inspirowali się tradycją dworku polskiego wykonanego z modrzewia i ozdobionego przez budowniczych (górali) rzeźbionymi w drewnie elementami. Na ścianach okalających taras domu zwraca uwagę postać zadumanego mężczyzny, który siedząc na kamieniu patrzy na porośnięte lasem góry oraz napis nad drzwiami wejściowymi „Bądź wola Boża” (ten ostatni ciosany grubą kreską z niewielkimi zdobieniami). Gdy przekroczymy próg, znajdziemy się na parterze, we wnętrzu klasycznego międzywojennego polskiego domu, sufity wysokie, lekko zaokrąglone, w jadalni drewniane belki stropowe wyeksponowane, w saloniku okrągły piec kaflowy, w kolejnym pokoju biblioteka. Wystarczy wejść jednak po krętych schodach na górę, by klimat zupełnie się zmienił. Poddasze pod „czapką czarodzieja”, z ciemnymi balami ciosanymi góralskimi siekierkami, wysokie, doświetlone niewielkimi okienkami, z jednym charakterystycznym dużym trójkątnym oknem. To właśnie tu najlepiej przenosi się w świat baśni…

Wróćmy do historii. Nadszedł czas wojny II wojny światowej. Podkowa Leśna przez swoje usytuowanie, ale także charakter tutejszej społeczności, była miejscem schronienia dla różnych osób. Jak się mówi, również ten dom dał możliwość przeżycia rodzinie żydowskiej, która ukrywała się w najniższej części jego piwnic. Ponoć przeżyli, po latach przyjechali zobaczyć to miejsce. Dom przetrwał szczęśliwie zawieruchę wojenną. Po wojnie podzielił los wielu podobnych miejsc, został zasiedlony przez kilka rodzin. To był trudny czas, przeróbki dostosowujące przestrzeń do bieżących potrzeb mieszkańców, brak gruntownych remontów i „uważnej” ręki jednego gospodarza.

Gdy Polska się odradzała i przeobrażała – na przełomie lat 80-tych i 90-tych – dom także doznał istotnej zmiany. Trafił w ręce jednej rodziny, rodziny artystycznej, która zadbała o jego kondycję. Wtedy do starego domu dobudowano pomieszczenia przeznaczone na cele działalności artystycznej. Mieściły się tu pracownie: ceramiczna, rzeźbiarska, malarska, odbywały warsztaty plastyczne dla dzieci i młodzieży.

Jednakże i ten dobry czas powoli dobiegł końca. Dom przestał być remontowany, a nawet zamieszkany. Zdarzył się w tym czasie pożar, który – gdyby nie czujność sąsiedzka – mógłby całkowicie go zniszczyć. Na szczęście nie wyrządził istotnych szkód, tylko osmolił wszystko, wypalił trochę starego przedwojennego parkietu i kawałek drewnianego stropu…

W 2020 roku dom otrzymał nowe życie. Dostrzeżono w nim coś wyjątkowego, starannie odrestaurowano, zachowując charakter starej podkowiańskiej willi. Gdy w czasie remontu odkryto bale modrzewiowe, okazało się, że są w stanie nienaruszonym i pachną żywicą. Zachowano wszystko, co zachować było można, tynki wapienne, stolarkę wewnętrzną, przedwojenne parkiety, stare schody i wiele innych elementów.

Z uwagi na charakter tego miejsca oraz jego artystyczną tradycję – idąc z jej duchem – postanowiono dobudowaną po wojnie cześć obiektu przeznaczyć na galerię sztuki, w której prezentowane są wystawy, odbywają się koncerty, przedstawienia teatralne, spotkania literackie, a także twórcze warsztaty.

Myśl o stworzeniu galerii sztuki zakiełkowała dzięki Podkowie i jej Mieszkańcom. Historia tego miasta-ogrodu oraz cechy tutejszej społeczności dały asumpt do powstania miejsca, które jest wypełnione działami uznanych oraz debiutujących artystów, przestrzeni, w której rozbrzmiewa muzyka na kameralnych koncertach.

Nazwa Galerii nawiązuje nie tylko do wszechobecnego w Podkowie Leśnej bluszczu, ale także do międzywojennego, społeczno-literackiego, ilustrowanego czasopisma o tytule „Bluszcz”. Mimo upływu lat wiele treści w nim zawartych świetnie się wpisuje we współczesną rzeczywistość…

Chcielibyśmy, żeby Galeria stała się miejscem spotkań, zarówno tych indywidulanych, kameralnych przy filiżance kawy lub lampce wina, jak i tych związanych z wernisażami, koncertami, warsztatami, promocją ciekawych książek, żeby nas łączyła!

ZAPRASZAMY DO GALERII

ZOSTAŃ NASZYM GOŚCIEM